Drzewa w przestrzeni miejskiej, tajemnicze i niezbędne istoty…

drzewa

Drzewa w przestrzeni miejskiej, tajemnicze i niezbędne istoty.

Drzewo, cóż to jest? Dla wielu to dość mało efektywny producent drewna użytkowego, na papier, deski, opał itp… Strasznie długo trzeba czekać zanim się z pożytkiem je zetnie… Dla innych to element krajobrazu tak miejskiego jak i poza miastem. Ma ono walory dekoracyjne upiększając świat wokół.

Proponuję zmienić stosunek do tych nadzwyczajnych organizmów.

Niewielu z nas zastanawia się nad tym, że drzewo a jeszcze lepiej grupa drzew, to nasi obrońcy przed nadciągającymi upałami, co roku bardziej dotkliwymi. Każde drzewo to jakby ogromy klimatyzator oczyszczający wokół powietrze, nawilżający i schładzający je. Dodatkowo wzbogacający atmosferę w tlen.

Co więcej, to swoisty świat wielu organizmów, które także działają na naszą korzyść, zgodnie z zasadą – im bioróżnorodność środowiska jest większa, tym łatwiej zachować w nim równowagę.

Dlatego nie powinniśmy z lekceważącym wzruszeniem ramion kwitować kolejne ich nasadzenia w naszym mieście. Wręcz przeciwnie, powinniśmy cieszyć się, że drzew przybywa, opiekować się nimi, bronić przed (…tu wstaw własne określenie), którzy owe nasadzenia próbowaliby zniszczyć.

Przy okazji przedwyborczych „szturchańców” słyszało się tu i ówdzie, że za dużo wydawane jest pieniędzy na „kwiatki”. A ja twierdzę, że to jest najlepsza inwestycja! Już w kolejnych latach odczujemy, jak dobrze są to wydane pieniądze. Każde lato, każdy bezchmurny dzień będzie nam o tym przypominał.

O roli drzew w ekosystemie miejskim mówi Jacek Borowski dla Ekologia.pl.

„Po pierwsze jest i była to zawsze rola ozdobna, od tego zaczęła się uprawa drzew w miastach. Po drugie drzewa i krzewy regulują temperaturę otoczenia, w przypadku dużych aglomeracji ograniczają oddziaływanie tak zwanej miejskiej wyspy ciepła. Drzewa redukują prędkość wiatrów, przyczyniając się zimą do ograniczenia strat ciepła.

Przyczyniają się do zwiększenia wilgotności powietrza łagodząc suszę miejską, zarówno poprzez transpirację jak i okresowe zatrzymywanie wody w koronach, na liściach, a także poprawiając wchłanianie wody opadowej przez glebę – ułatwiają retencję wody, zmniejszają jej spływ do kanałów burzowych.

Jak wszystkie rośliny produkują tlen i pochłaniają dwutlenek węgla, są w tym jednak najbardziej efektywne, ze względu na rozmiary. Poza tym pochłaniając dwutlenek węgla wbudowują go „na stałe” w drewno, czego nie są w stanie dokonać rośliny zielne, których tkanki butwieją i wydzielają dwutlenek węgla jeszcze w tym samym, najdalej następnym roku.

Poza tym drzewa wykazują niezwykłe właściwości fotoremedjacyjne – pochłaniają wiele zanieczyszczeń gazowych i płowych, w wyniku rizofiltracji oczyszczają wody opadowe. Fitoremedjacja, jest w praktyce jedynym sposobem na oczyszczanie zdegradowanych siedlisk przyulicznych i innych miejskich.

Tłumią także miejski hałas – poprzez rozpraszanie i pochłanianie łagodzą szorstkość dźwięków. W tym przypadku ważne jest również oddziaływanie zieleni, która wizualnie oddziela nas od źródła dźwięków, inaczej wówczas odbieramy ich natężenie. 

Drzewa są miejscem, w którym przebywają liczne owady ptaki i  ssaki, bez drzew w mieście by ich nie było. Szczególnie cenne są w tym przypadku drzewa stare, w tym dziuplaste. Drzewa ogrywają zatem ogromną rolę w kształtowaniu różnorodności biologicznej ekosystemów miejskich.”

Tak więc nie sposób przecenić roli drzew tak w przestrzeni miejskiej jak i w ogóle.

Dzięki dalekowzrocznej polityce obecnego zarządu miasta drzew jest coraz więcej. I to nie tylko w parkach ale w zupełnie nowych miejscach jak kolejny plac zabaw, latem urządzony przy ul. Marii Curie-Skłodowskiej, który niedawno ładnie obsadzono drzewkami.

Kilka dni temu, ze zdumieniem zauważyłem, że na betonowym „płytowisku”chodnika, na rogu Marii Kunic i Zamenhofa urządzono piękny skwerek z ławkami i drzewami. To są działania na które czekałem całe lata!

Świdnica i tak jest w doskonałej sytuacji, jeśli chodzi o zadrzewienie przestrzeni miejskiej. na osiedlach mamy niemało drzew, krzewów i trawników. Wzdłuż głównych ciągów komunikacyjnych ktoś przed laty również zafundował miastu ich całkiem sporo. Teraz kierowcy stojąc w korku, czy pod światłami w słoneczny dzień, „celują” tak, by choć ma chwilkę zatrzymać się w ich cieniu.

Na szczęście, nie widać u nas bezrefleksyjnej, grabieżczej polityki wobec tych cudownych roślin jak w innych miastach, wręcz przeciwnie. Być może dzięki mieszkańcom, którzy reagują gwałtownie na wszelkie próby chociażby sanitarnego przycinania, nie mówiąc o wycinaniu. Ileż było tłumaczenia wycinki drzew w Parku Centralnym, by uspokoić oburzenie Świdniczan… I tak ma być, brawo! Drzewa to nasz skarb, nasze życie!

 

Drzewa w liczbach:

każdy metr sześcienny przyrostu drzewa równa się tonie pochłoniętego dwutlenku węgla i 0,727 tony wyprodukowanego w zamian tlenu.

Z drzew najskuteczniejsze w produkcji tlenu są buk, klon, wierzba czy dąb oraz sosna. Jedno drzewo produkuje w rok tyle tlenu, ile jeden człowiek zużywa w dwa lata.

Średnia temperatura zabudowanej domami ulicy pozbawionej drzew i podobnej ale osłoniętej drzewami, w słoneczny dzień jest o 10 st C. wyższa!

W książce „Sekretne życie drzew” Peter Wohlleben, były leśnik, opowiada o niezwykłej naturze tych wielkich, wspaniałych organizmów, warto przeczytać.

Zdjęcia i tekst W.S.

Spodobało Ci się, masz swoje zdanie na ten temat? Skomentuj.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.