Łoś Stach włóczykij… ciąg dalszy.
Wszyscy pamiętamy niezwykłą wizytę, 28 sierpnia 2014 roku, młodego łosia nad Zalewem Witoszówka w Świdnicy. Łoś nazwany Stasiem, po długiej akcji osaczania i wypychania go z miasta na pola, został ostatecznie uśpiony i przewieziony w okolice Zalewu Mietkowskiego. Tutaj, po obudzeniu ruszył w las i słuch po nim zaginął… Choć niezupełnie…
Podobno widywany był kilkakrotnie w rejonie zalewu i okolicznych lasach, potem jednak zniknął…
Ale na tym nie koniec…
Niemieccy naukowcy postanowili śledzić losy Stacha Herberta, zwrócili się w ogłoszeniach prasowych do każdego kto spotka TEGO łosia (poznajemy go po bardzo wysokich jasnych „pończochach” na tylnych nogach) by przysyłali im zdjęcia i opisy sytuacji.
Kilka lat później otrzymaliśmy od nich wiadomość, że Stach Herbert pojawił się w okolicy Myśliborza a całkiem niedawno na Wyspie Wolin. Jak z tego widać „nasz łoś” ma żyłkę wędrowca i nie spieszy mu się ze stabilizacją życiową. A może po prostu nie spotkał jeszcze na swoich szlakach wybranki, która rzuciłaby go na kolana?
Mimo iż myśliwi i leśnicy mają wielką ochotę na zdjęcie moratorium (zakaz zabijania zwierzyny łownej)na te wyjątkowo piękne zwierzęta, na razie mogą się czuć bezpieczne. Na razie.
A oto materiały, które powstały u nas na temat łosi:
Łapy precz od Łosi „Final cut”
SENSACYJNE ODWIEDZINY „ŁOŚ SUPERKTOŚ” W ŚWIDNICY
Materiały te i inne zebrane są na podstronie „Przyroda w obiektywie”
w.s. zdjęcia autor