Czy będzie można zawiesić składkę OC?
Już w marcu br. Rzecznik Finansowy zaproponował rządowi, by można było wycofać z ruchu pojazd, a co za tym zmniejszyć opłatę OC, tak jak to ma miejsce dzisiaj w zakresie min. pojazdów ciężarowych. Właściciele takich pojazdów, po zadeklarowaniu wycofania go z ruchu, np. wskutek remontu czy braku zamówień na usługi transportowe, uzyskują obniżenie składki OC nawet o 95%.
Rzecznikowi Finansowemu chodziło o przeniesienie tego rozwiązania na właścicieli pojazdów do 3,5 t DMC, osobowych, małych dostawczo ciężarowych i specjalistycznych. Głównie chodziło mu o ulżenie przedsiębiorcom w sytuacji coronavirusa, która mocno odbija się na płynności finansowej firm. Spada ilość zamówień, transakcji, samochody są „uziemione” a składki trzeba płacić.
W chwili obecnej nie można wycofać pojazdu z ruchu. Od momentu zakupu do momentu wyrejestrowania, na pojazd musi być wykupione OC, nawet jeśli stoi w garażu czy rozłożony na części u mechanika czeka na jakiś trudno dostępny element.
Ostatnio pojawiła się informacja, że rząd pracuje nad zmianami w tym zakresie, mają one obowiązywać na stałe a nie czasowo jak w pierwotnej propozycji Rzecznika.
Mają one polegać na tym, że będzie można wycofać pojazd z ruchu, ze skutkiem poważnego obniżenia składki OC ale pod szczególnymi warunkami. Jednym z nich jest czas zawieszenia nie dłuższy niż suma 12 miesięcy a drugi, że pojazd musi znajdować się w warsztacie mechanika, w trakcie naprawy. Po takiej przerwie, pojazd musi przejść badanie techniczne.
Odpowiedzialność za stan faktyczny, będzie ciążyła na właścicielu, to znaczy jeśli czasowo wycofany pojazd pojawi się w tym okresie na ulicy i zostanie skontrolowany, albo weźmie udział zdarzeniu drogowym, konsekwencje będą bardzo surowe.
Było by to rozwiązanie korzystne dla wielu właścicieli aut, często egzotycznych, których naprawa trwa miesiącami, ze względu na trudno dostępne części.
Rozporządzenie podobno jest już gotowe, musie jednak przejść drogę prawną, by zaczęło obowiązywać, więc uzbrójmy się w cierpliwość.
Tekst i zdjęcia W.S.
