Strona główna Newsy Woda i ścieki – na razie jednak bez podwyżek!

Woda i ścieki – na razie jednak bez podwyżek!

Woda i ścieki – na razie jednak bez podwyżek!

Ceny wody i ścieków w Świdnicy pozostają na razie bez zmian, choć inaczej postanowili radni jeszcze w ubiegłym roku. Nowe stawki miały wejść w życie od 1 stycznia. Ale ustawodawca, czyli polski Sejm, zmienił zasady ustalania tych cen, odbierając samorządom samodzielność w tym zakresie. Co więcej – niejednoznaczność przepisów wykonawczych spowodowała wiele zamieszania w dziesiątkach spółek wodnych, podlegających samorządom. Po konsultacjach prawnych spółki, mimo przyjęcia przez samorząd nowych cen, będą czekać na jednoznaczne rozstrzygnięcia państwowej spółki Wody Polskie.

Tymczasem spore zamieszanie wywołały posty jednego z radnych na znanym portalu społecznościowym. Czy uchwalona w listopadzie ubiegłego roku nowa taryfa cen wody i ścieków jest ważna, a prezes miejskiej spółki wodociągowej łamie wolę Rady Miasta nie stosując nowych cen oraz czy taki stan rzeczy nie zagrozi planom inwestycyjnym w zakresie poprawy zaopatrzenia w wodę – to pytania, które postawił publicznie, bez zasięgnięcia informacji u źródła, czyli w ŚPWiK.

Uchwałę o przyjęciu nowej taryfy podjęli radni 24 listopada 2017 roku i zakładała ona wzrost cen wody i ścieków o 2,7% o co przekładało się na miesięczny wzrost kosztów statystycznego świdniczanina z tego tytułu o 79 groszy. Tymczasem 27 listopada opublikowano nowelizację ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę z terminem wejścia w życie w dniu 11 grudnia. Terminy są istotne i brzemienne w skutki dla cen wody w Świdnicy i wielu innych miastach w Polsce.

Nowelizacja w części dotyczącej przepisów przejściowych wprowadziła kompletne zamieszanie – ustawodawca zapomniał, że Rada Gminy w oparciu o stare prawo będzie w stanie podjąć uchwałę o przyjęciu nowej taryfy. Założył wyłącznie sytuację, że jeżeli Rada Gminy w terminie 45 dni od dnia złożenia wniosku przez przedsiębiorstwo wodociągowe nie podejmie uchwały w sprawie taryf z wniosku, to taryfy z tego wniosku wchodzą w życie z dniem 11 grudnia.
Tymczasem Rada Miasta Świdnicy przyjęła zaproponowane taryfy, co mogłoby wskazywać, że będą one obowiązywać od 1 stycznia 2018.

Wątpliwości nasunął art. 9 ustawy, który przy literalnej interpretacji mówi, że taryfy obowiązujące w dniu wejścia w życie znowelizowanej ustawy czyli w dniu 11 grudnia 2017 zachowują ważność przez 180 dni. A 11 grudnia obowiązywały taryfy określone w Uchwale nr XXV/277/16 Rady Miejskiej w Świdnicy z dnia 25 listopada 2016r. Czyli nowa taryfa przyjęta 24 listopada z mocą od 1 stycznia 2018, mimo ważności uchwały potwierdzonej przez nadzór prawny Wojewody Dolnośląskiego pozostała martwa.
Sztab prawników z Izby Wodociągi Polskie podniósł istotną kwestię stosowania nowoprzyjętych taryf. Twierdzą oni na podstawie analizy przepisów prawa, że stosowanie uchwalonych w końcówce roku taryf może spotkać się z zarzutem zawyżania cen ze strony regulatora czyli Wód Polskich, zawyżania rozumianego w oderwaniu od ekonomicznych analiz, jako wyłączny fakt podniesienia cen. Choćby o jeden grosz. A taki zarzut zagrożony jest sankcją karną w wysokości 15% rocznych przychodów przedsiębiorstwa, co w przypadku świdnickiej spółki mogłoby wynieść 3,8 mln złotych. W nowej ustawie nie zastosowano żadnej sankcji za zaniżanie cen, zatem wniosek dla zarządu ŚPWiK mógł być tylko jeden.

Zastosowanie interpretacji literalnej nowego prawa zapobiegło w Świdnicy ogromnemu zamieszaniu związanemu z koniecznością korekty tysięcy faktur w spółce i u jej klientów w przypadku stosowania w kolejnych miesiącach tego roku taryf zatwierdzonych 24 listopada. Jak szacuje się w ŚPWiK, w pierwszym półroczu wpływy z powodu stosowania „starych” taryf będą niższe o około 300 tysięcy złotych od zaplanowanych. Ale kładąc na szali niższe wpływy i karę od regulatora – decyzja nie mogła być inna.

Czy zatem w Świdnicy nastąpi zmiana cen wody? Pytanie raczej powinno brzmieć: nie „czy?”, lecz „kiedy?”. Tu również ustawodawca nie ułatwił życia przedsiębiorstwom wodociągowym. Nowelizacja zobowiązała je do przygotowania taryf na trzy kolejne lata w ciągu 90 dni od wejścia w życie nowelizacji. Termin upływa 11 marca 2018, a tymczasem rozporządzenie wykonawcze na podstawie którego mają być skonstruowane taryfy zostało opublikowane… 2 marca. Teoretycznie, znając wcześniej projekt przepisów wykonawczych, uczestnicząc w licznych seminariach i szkoleniach pracownicy przedsiębiorstw wodociągowych podołaliby temu terminowi, jednak jest jedno, fundamentalna przeszkoda: tekst rozporządzenia jest diametralnie rożny od dostępnych do 17 lutego projektów.
– Uważam, że przez rok, może dwa będziemy poruszać się po omacku – mówi Jacek Sochacki, prezes ŚPWiK – ale mam nadzieję, że pojawią się szybko wyjaśnienia i wytyczne co do stosowania przepisów, których szczegółowość, konkretność oraz możliwość stosowania pozostawia wiele do życzenia. Wystarczy wspomnieć – dodaje J. Sochacki – że jeszcze w zeszłym roku za gospodarkę wodno-ściekową odpowiedzialne było Ministerstwo Gospodarki, pod koniec ubiegłego roku Ministerstwo Ochrony Środowisko a od tego roku ministerstwem właściwym jest Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.

Nowe taryfy, jak mówi zmienione prawo, jeśli regulator nie zajmie stanowiska w terminie 45 dni od dostarczenia taryf wejdą w życie po upływie 120 dni. Czyli w takim wypadku nowe ceny możemy mieć w Świdnicy najwcześniej w ostatniej dekadzie maja. Jednakże w przypadku stwierdzenia błędów lub wezwania do uzupełnienia braków rozpoczyna się kolejny termin 45 dni na rozpoznanie poprawionego wniosku i kolejne 120 dni i tak dalej, jeśli regulator znów dopatrzy się kolejnych niedoskonałości czy braków. Tutaj już nie da się oszacować terminu wprowadzenia nowych cen wody.
Jednak jeśli regulator zajmie się przesłanym wnioskiem i wyda pozytywną decyzje, to ceny wejdą w życie po otrzymaniu przez przedsiębiorstwo decyzji w sprawie taryfy w ciągu siedmiu dni od momentu jej uprawomocnienia. Teoretycznie, może tak może się stać pod koniec kwietnia. Teoretycznie, bo w Polsce wodę dostarcza 600 podmiotów i zapewne wszystkie będą starać się przesłać wnioski taryfowe 11 marca…

– Brak nowych cen w trudnej do przewidzenia perspektywie czasu ma wpływ na poziom dochodów, ale nie wpływa na zakres zadań inwestycyjnych, co najwyżej na harmonogram ich realizacji – uspokaja J. Sochacki.

BRAK KOMENTARZY

Spodobało Ci się, masz swoje zdanie na ten temat? Skomentuj.Cancel reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Exit mobile version