Strona główna Newsy Zmagania z Windows 10- jak radzić sobie z awariami po aktualizacji

Zmagania z Windows 10- jak radzić sobie z awariami po aktualizacji

Zmagania z Windows 10- jak radzić sobie z awariami po aktualizacji

Po wyborczych emocjach, kiedy już opadł kurz po bitwie, trzeba wrócić do prozy codziennego życia.

A ono potrafi nas przykro zaskoczyć. Zwłaszcza komputery są wiernymi wyznawcami praw Murphy’ego. „Jeśli coś może się zepsuć, na pewno się zepsuje w najmniej odpowiednim momencie, tak by napsuć nam jak najwięcej nerwów” Celują w tym komputery w Europie najpopularniejsze, to jest oparte na systemie Microsoft Windows.

Od kilku lat Microsoft forsuje na rynku swój najnowszy system, Windows 10. Zdecydowanie jest to jeden z najlepszych produktów giganta z Redmond, jednak nie jest wolny od wad.

System aktualizowany jest kilka razy w roku, wymuszając na nas, użytkownikach poddanie się kłopotliwemu, bo czasochłonnemu procesowi aktualizacji systemu. Co gorsza pobieranie obszernych aktualizacji mocno obciąża komputer i sieć.
Można zmniejszyć te niedogodności w następujący sposób:

  1. Ustawić aktualizacje na godziny nocne i NIE WYŁĄCZAĆ komputera na noc, kiedy już aktualizacja się pobierze.
  2. Ustawiamy i sprawdzamy stan w oknie USTAWIENIA klikając w lewym dolnym rogu ekranu ikonkę prawym klikiem myszy, >(ten znak „>” będzie zastępował „następnie”) ustawienia>aktualizacje i zabezpieczenia. Tu wyświetli nam się stan aktualizacji, pobieranie, oczekiwanie na ponowne uruchomienie.
  3. Klikamy w pozycję „Zmień godziny aktywnego użytkowania” i tam ustawiamy czas, kiedy korzystamy z komputera. Teraz kiedy w oknie Windows Update (Aktualizacje) pojawi się komunikat oczekiwanie na ponowne uruchomienie) możemy zostawić spokojnie komputer włączony na noc z wyłączonym monitorem.
  4. Jeśli korzystamy z laptopa warto ustawić sposób zachowania się komputera po zamknięciu pokrywy. Do tych ustawień wchodzimy klikając na ikonkę baterii prawym klikiem myszy >opcje zasilania>z lewej kolumny wybierz skutek zamknięcia pokrywy> po zamknięciu pokrywy w kolumnie kiedy komputer jest podłączony „nic nie rób

    Teraz możemy spokojnie, bez stresu oczekiwać nowości, które same pojawią się rano w systemie. Jednak trzeba pamiętać, aby pozostawiony włączony laptop na noc był wpięty do zasilania sieciowego.

Bywa niestety jednak, Murphy nie śpi, że rano, po aktualizacji system dziwnie się zachowuje, a to nie widać czcionek, a to nie działa menu start, a to zniknęły troskliwie układane ikony i pliki na pulpicie- rozpacz w kropki bordo!

Jednak inżynierowie Microsoftu, nie ufając widocznie za bardzo swojemu produktowi przygotowali kilka wyjść z kłopotliwej sytuacji.

  1. Pierwsze to przywrócenie poprzedniej wersji systemu Windows, tej sprzed aktualizacji.
  2. Drugie to przywrócenie systemu przez zainstalowanie czystej wersji systemu i tu mamy dwie opcje czysty system bez zachowania plików osobistych u ustawień, oraz z ich zachowaniem. Jest to rozwiązanie, które polecałbym po wyczerpaniu wszystkich środków naprawczych.
  3. Trzecie to przywrócenie systemu z obrazu systemu (kopii zapasowej, jeśli ja mamy)

Najprostszym rozwiązaniem jest to z pkt 1. czyli przywrócenie poprzedniej wersji.
Windows przed zaktualizowaniem systemu zapisuje starą wersję w pliku windows.old. Zajmuje to trochę miejsca, jednak proszę mi wierzyć, przydaje się dość często.
Procedura przywracania poprzedniej wersji jest prosta, wchodzimy w „Aktualizacje” ścieżką opisaną pierwszej części tego tekstu pkt2. W kolumnie po lewej stronie odszukujemy „Odzyskiwanie”, po kliknięciu pokazują się nam różne rozwiązania. Na początek proponuję skorzystać z opcji „Wróć do poprzedniej wersji systemu Windows 10”. Klikamy , rezygnujemy z propozycji aktualizacji i potwierdzamy chęć przywrócenia systemu. Cała operacja trwa kilka minut.

Niestety, wkrótce system będzie chciał znowu się zaktualizować. Pozwalając na to, znowu natkniemy się na poprzednie błędy i tak w kółko. Jednak jest pewne rozwiązanie, przechodzimy w oknie Ustawienia> pod pozycją aktualizacja wybieramy „Opcje zaawansowane” a w nich włączamy pozycję na samym dole „Wstrzymaj aktualizację”. Dzięki temu przez 7 dni mamy spokój. Jest duża szansa na to, że w ciągu tego czasu inżynierowie z Redmont poprawią błędy i po kolejnej aktualizacji wszystko będzie OK.

W kolejnych tekstach zajmiemy się innymi opcjami walki z objawami „murphyzacji” systemu Windows, który generalnie staje się coraz lepszy, coraz przyjaźniejszy, jednak najwyraźniej coś w zespołach testujących produkt, nie gra do końca.

Jeszcze tylko jednak uwaga, jeśli Windows prosi o opinię o produkcie zabierzcie głos, piszcie co tam się dzieje złego, co dobrego, bo to wszystko jest czytane i uwzględniane w kolejnych pracach nad naszym systemem.

W.S.

Jeśli macie jakieś problemy z tym systemem, proszę je dokładnie opisać w komentarzu, postaramy się znaleźć rozwiązanie.

BRAK KOMENTARZY

Spodobało Ci się, masz swoje zdanie na ten temat? Skomentuj.Cancel reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Exit mobile version