Kamery w śmieciach? Antidotum na nieuczciwych

Będą ustępstwa, uchwały zostaną wycofane, jednak to nie oznacza wcale, że miasto zrezygnuje z jakichkolwiek opłat za śmieci. Co więcej, wypowiada wojnę tym, którzy nie mają umów na wywóz odpadów i po prostu je podrzucają!

– W trybie pilnym rozważyliśmy możliwość wycofania się z podjętych uchwał – mówi zastępca prezydenta Marek Suwalski. – Było to możliwe, ponieważ zmiany wprowadzone w sierpniu (od red. tego roku) miały obowiązywać od stycznia 2015 roku. To był ostatni moment, gdy mogliśmy to wyprostować.

Chodzi o uchwały dotyczące opłat za śmieci. Podjął je jeszcze poprzedni prezydent i rada. Okazało się jednak, że powodują skutki, które wzbudziły protesty wśród mieszkańców. Chodzi głównie o opłaty za wywóz śmieci z obszarów niezamieszkałych i wielkość pojemników.

Wycofanie uchwał było obietnicą wyborczą obecnej prezydent Świdnicy Beaty Moskal Słaniewskiej. Podczas pierwszego posiedzenia Komisji Rozwoju pod przewodnictwem nowego przewodniczącego – Janusza Soleckiego świdniccy radni mierzyli się z tematem.

– Zdecydowaliśmy się tutaj na przedstawienie radzie propozycji wycofania się z tej uchwały. Było sporo kontrowersji związanych z realizacją. Może nie w samym pomyśle – objęcia gospodarki jednolitym systemem zarządzania przez miasto – ale to, że propozycje miasta powodują kilkukrotny wzrost cen – tłumaczył obecny na posiedzeniu zastępca prezydenta Marek Suwalski.

Deklarował jednak, że wycofanie się z uchwały ma charakter chwilowy. Po dogłębnej analizie problemu, władze Świdnicy zdecydują, jaki model gospodarki odpadami zaproponują mieszkańcom.

Na pewno jednak mogą zdeklarować, że nie będzie miejsca dla tych, którzy płacić nie chcą.

To, że taki proceder się odbywa, a śmieci są podrzucane, wie doskonale Maria Kasprowicz-Gładysz, dyrektor Wydziału Infrastruktury świdnickiego magistratu.

Jeśli śmieci są oznakowane, można dojść, kto jest ich właścicielem. Ale nie zawsze.

Sposobem maja być przenośne kamerki, które mają pomóc w identyfikacji tych, którzy śmieci podrzucają. Będą zamieszczane w wybranych punktach i pomogą w kontroli i eliminacji nieuczciwego procederu.

Czy sprawy nie komplikuje jednak to, że w listopadzie rozstrzygnięto przetargi na odbiór w mieście odpadów? Marek Suwalski potwierdza, że nie.

Skutki finansowe wycofania uchwały to blisko 300 tysięcy złotych.

Podczas Komisji Rozwoju prezydent kilkukrotnie deklarował, że wycofanie uchwały to konieczność chwili. Niebawem jednak władze miasta do tematu wrócą i zaproponują nowe rozwiązania. Jakie? Za wcześnie, by mówić.

Na pewno decyzje poprzedzą konsultacje społeczne wśród mieszkańców.

Projekty uchwał w tej sprawie będą jutro podczas sesji Rady Miejskiej przedmiotem obrad radnych.

(Pa)

Spodobało Ci się, masz swoje zdanie na ten temat? Skomentuj.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.