Dla miłośników obserwacji nocnego nieba, a także lubiących przeżywać niezwykłe chwile, od jakiegoś czasu pojawiła się niezwykła gradka.
Na północno-wschodnim fragmencie nieba, nisko nad horyzontem, pojawia się kometa C/2020 F3 zwana Neovise. Można ją dostrzec poniżej Capelli, jednej z najjaśniejszych gwiazd północnej hemisfery. Jest to dawno nie widziany na naszym niebie obiekt z jasnym warkoczem, który pojawia się mniej więcej na godzinę przed wschodem słońca a znika w jego promieniach.
Czym jest kometa? Jak wyjaśnia Wikipedia „Kometa – małe ciało niebieskie poruszające się w układzie planetarnym, które na krótko pojawia się w pobliżu gwiazdy centralnej. Ciepło tej gwiazdy powoduje, że wokół komety powstaje koma, czyli gazowa otoczka. W przestrzeń kosmiczną jądro komety wyrzuca materię, tworzącą dwa warkocze kometarne – gazowy i pyłowy, skierowane pod różnymi kątami do kierunku ruchu komety. Gazowy warkocz komety jest zawsze zwrócony w kierunku przeciwnym do gwiazdy, co spowodowane jest oddziaływaniem wiatru słonecznego, który zawsze jest skierowany od gwiazdy. Pyłowy warkocz składa się z drobin zbyt masywnych, by ciśnienie promieniowania mogło znacząco zmienić kierunek ich ruchu”.
trzeba dodać, że warkocz ów najczęściej nie ciągnie się za kometą, jak to często pokazywane jest na rysunkach, czasami wręcz przeciwnie wskazuje jakby kierunek jej ruchu.
W każdym bądź razie warto wstać wcześnie rano, by nacieszyć oczy tym niezwykłym zjawiskiem, które będzie widoczne jeszcze kilkanaście dni. Kometę widać gołym okiem, jednak lepiej uzbroić się w lornetkę, aparat z teleobiektywem czy choćby prostą lunetę. Oby tylko dopisała pogoda a niebo było bezchmurne.
Opr.W.S.
