Rada Powiatu Świdnickiego przyjęła właśnie uchwałę w sprawie likwidacji IV Liceum Ogólnokształcącego.
Prawie sześć godzin musieli czekać uczniowie, pracownicy i nauczyciele świdnickiej szkoły, by dowiedzieć się ostatecznie, że radni jednak przymierzą się do likwidacji ich szkoły. Czy rozmowy, spotkanie, płomienne wystąpienia i dyskusje radnych nie pomogły zatem? Trudno dziś wnioskować. W kuluarach można było usłyszeć, że likwidacja IV LO nie jest przesądzona i może do niej nie dojść. Ale można też było usłyszeć, że do likwidacji przewidywane jest nie tylko IV, ale i III LO.
Przypomnijmy, temat likwidacji jednej ze świdnickich szkół, to efekt sytuacji finansowej powiatu. I choć dziś podczas dyskusji padały różne argumenty – w tym mały nabór, złe wyniki osiągane przez uczniów, demografia – to jednak pewne jest, że finanse są sprawą kluczową.
– Doszliśmy do ściany i nie możemy utrzymać tej sytuacji, gdzie mieliśmy stabilność zatrudnienia – mówił szef powiatowej oświaty Stanisław Szelewa.
I pierwszą ofiarą dojścia do tej ściany jest właśnie IV LO.
Likwidacja placówki została wpisana w plan naprawczy dla powiatu, które narzuciło mu RIO, ze względu na fatalny stan finansów.
Jednym z elementów całej procedury jest podjęcie do końca lutego uchwały o zamiarze likwidacji placówki. Stąd dzisiejsze posiedzenie Rady Powiatu. Nie przesądza ona jeszcze niczego, ale trudno się dziwić zdenerwowaniu środowiska szkolnego, bo choć nie jest to jeszcze likwidacja, a zamiar, to jednak po co podejmować zamiar, skoro nie ma się w planach likwidacji.
W imieniu szkoły głos zabrała dyrektor Marzena Łysonek. – Spotkaliśmy się w trudnej chwili – i dla szkoły, i radnych – mówiła. – Przed nami wiele niewiadomych – obawy, zapytania niejasne sytuacje. Każdy z nas ma swoje racje.
Dyrektorka podkreśliła, że jej zdaniem klasami mundurowymi ratuje się inną szkołę (w domyśle III LO).
– Nie chcemy, by kosztem naszych nauczycieli wypełniano etaty innej szkoły – mówiła. – Nie zgadzamy się, by klasami mundurowymi ratowano inne szkoły.
Dyrektorkę interesował też los nauczycieli po likwidacji: – Mamy nadzieję, ze składane przez starostwo zapewnienia, że nauczyciele znajdą zatrudnienie nie są pustymi słowami – mówiła. – Obiecaliście. Trzymamy was za słowo.
Tomasz Rudnicki w imieniu uczniów deklarował: – Nie chcemy się uczyć w III LO – mówił i twierdził, że uczniowie odejdą, jeśli dojdzie do likwidacji IV i włączenia go w III LO. – Nie chcemy być traktowani przedmiotowo. Żądamy uczciwego przemyślenia naszej sprawy.
– Jeśli zostawimy nabory sami sobie – tłumaczył wicestarosta Zygmunt Worsa. – Niech dzieci idą gdzie chcą. To zobaczycie za kilka lat nie będzie i III i IV, I Strzegomia.
Worsa zwracał uwagę, że efekt będzie taki, że uczniowie pójdą do I i II LO w Świdnicy.
Likwidacja IV LO jest tłumaczona przez władze jako połączenie dwóch szkół. Ale ani uczniowie, ani nauczyciele w to nie wierzą.
– To jest likwidacja i nie dajemy się oszukać – mówiła Magdalena Lasocka, nauczyciel języka angielskiego IV LO. – Dla nas to likwidacja miejsc pracy, a dla uczniów miejsc nauki.
Jedyne uczucie, jakie nam towarzyszy, to ciągła niepewność. Nie usłyszeliśmy od III LO żadnych deklaracji. Dlaczego likwiduje się coś, co ma wartość i szansę rozwoju?
W obronie szkoły stanęły też związki zawodowe.
Aleksandra Szukała- Woźniak, szefowa ZNP mówiła: – Nie stwarzajcie iluzji władzy, władzy autorytatywnej. Jesteście takimi samymi ludźmi, jak my. Czas pomyśleć o władzy oświatowej jako priorytecie. Jako zarząd ZNP, postulujemy o utworzenie sieci szkół w powiecie w oparciu o czytelne kryteria. Żądamy rzetelnych konsultacji. Wniesienie kompleksowego programu rozwoju oświaty. Życie jest przewrotne i okrutne, za rok, dwa w takiej sytuacji może się znaleźć każdy inny dyrektor, pracownik szkoły czy obsługi. Weźcie sobie to do serca.
Szukała-Woźniak już dziś zapowiada zaskarżenie uchwały, na co ma zgodę swoich władz.
– Dziś odbywa się tutaj sąd nad szkołą i obawiam się, ze wydacie wyrok skazujący dla zespołu nr III, w tym IV LO – mówiła Jolanta Kornel, szefowa oświatowej Solidarności.
Grzmiała też poseł PiS Anna Zalewska. – Jesteście zakładnikami samochodów służbowych, i 5-osobowego zarządu, i doradcy politycznego (od redakcji – rzecznik urzędu Piotr Dębek zaprzecza, by takie stanowisko istniało w starostwie).
Na sesji pojawiła się także poseł Teresa Świło, ale nie zabrała głosu.
W dwóch wystąpieniach głos zabierał też Stanisław Szelewa. Mówił o kosztach, cyfrach, demografii, sieci szkół i odpowiadał na pytania radnych. Mówił też o subwencji, która jest coraz mniejsza.
– Do herbaty nie chcemy dosypać cukru i mieszamy, licząc, że będzie bardziej słodko. No nie będzie – zwrócił mu uwagę radny Wojciech Murdzek (WS). – Na co Stanisław Szelewa odpowiedział tylko: – My sypiemy taki cukier, gdzie herbata jest coraz bardziej gorzka.
– Jeśli celem są finanse, to herbata zawsze jest gorzka – ripostował Murdzek.
Dyrektor mówił też to, co wicestarosta Worsa, z którym jako starostą przez wiele lat kreował politykę oświatową powiatu: – Musimy prowadzić politykę stabilizującą. Szkół ogólnokształcących zlikwidować nie można. Kształtowanie elit jest obowiązkiem powiatu
– Mówimy o subwencjach, ale nikt się nie zająknie, że 28 milionów to jest wpływ z podatków, ludzi tu żyjących, którzy oczekują, by oferta była nieco inna niż ta wynikająca z subwencji – zauważał Piotr Zalewski (PiS).
Padły też propozycje. Radny Robert Garstecki (PiS) złożył wniosek, który w efekcie upadł, o niegłosowanie przedstawionego projektu uchwały o zamiarze likwidacji. Wojciech Murdzek z kolei zaproponował eksperyment. Miałby on polegać na weryfikacji za kilka miesięcy tego, co dziś mówią radni.
Po pięciogodzinnej debacie obecni na sali usłyszeli w końcu z ust Zygmunta Worsy deklaracje na temat schematu oświaty, jaki ma docelowo obowiązywać w powiecie.
Po 1 – istnienie tylko trzech ogólniaków w powiecie.
Po 2 – doprowadzenie do równomiernego rozkładu uczniów w szkołach powiatowych.
Po3 – zabezpieczenie pracy dla wszystkich nauczycieli.
Dyskusję podsumował starosta Piotr Fedorowicz, który powiedział wprost, że podjęcie uchwały o zamiarze likwidacji nie musi się skończyć likwidacją szkoły. Do ostatecznych decyzji potrzebne są precyzyjne dane.
W efekcie radni większością głosów (17) przyjęli uchwałę. Czy wrócą do niej za kilka miesięcy i zdecydują się na likwidację IV LO?
(Pa)