Po wielkiej suszy WIELKI DESZCZ

W południe nastąpił zrzut wody

Po wielkiej suszy WIELKI DESZCZ.

Zmiany klimatu, które są wynikiem działalności człowieka na tej nieszczęsnej planecie zwanej Ziemią, coraz bardziej dają się także nam we znaki. Na razie dość nieznacznie ale zagrożenie wisi w powietrzu, co umiejętnie wykorzystują media i politycy. Ci pierwsi by podnieść docieralność do odbiorcy drudzy by przypomnieć o swoim istnieniu.

Ma to dobrą stronę, społeczna mobilizacja, przygotowanie sił i środków samorządowych i państwowych, to o wiele lepsza metoda niż wbijanie głowy w piasek i udawanie, że nic się nie dzieje.

Od kilku dni jesteśmy ostrzegani przed wielkim niżem Genueńskim, który w końcu przebił się przez masy wyżu kontynentalnego i dźwiga na swoim grzbiecie ogromne ilości wody pobranej z gorącego obszaru Morza Śródziemnego. Ta woda na jego drodze spada na ziemię. Doskonale to widać na animacji IMGW, gdzie granatowe plamy wędrują wielkim wirem nad środkową Europą.

mapa z serwisu IMGW

Postanowiłem dzisiaj sprawdzić jak wygląda sytuacja na Bystrzycy i w zbiorniku zaporowym w Lubachowie. Pojechałem tam około godziny dziesiątej, zahaczając o most nad Bystrzycą na Kraszowicach.

Tu zastałem spokojnie płynącą rzekę i ekipę czyszczącą koryto z zarośli i drzew. Faktycznie kawał pracy zostało wykonane.

Bystrzyca na całej długości w stanie raczej niskim, widać skutki opadów w lasach, bo nagrzane zielone masy parują malowniczymi chmurami, jednak po tamie ledwie ciurka woda, jednym słowem spokój (godzina 10:30 przed południem)

Zerknąłem także na wodowskaz, który wskazywał 31m na 38 całkowitego pomiaru. tak że około 10. było 6 m słupa wody zapasu, było, bo tuż przed 12. dostałem powiadomienie, że o 12 będzie zrzut wody ze zbiornika. Oczywiście szybka zawrotka (byłem już w mieście) i pojechałem na tamę. Rzeczywiście z dwóch spustów z hukiem i łoskotem waliła woda.

Wygląda na to, że służby jednak uczą się na błędach i wolą wcześniej przygotować miejsce niż dopuścić do niekontrolowanego spływu wody po koronie tamy, jak to już bywało. To właśnie jest to o czym wcześniej wspomniałem, bardzo dobrze, że mówi się, ostrzega, przygotowuje przed nadchodzącymi kłopotami. Dzięki temu wszyscy jesteśmy przygotowani.

Na zakończenie chciałbym uspokoić emocje, na razie jest dobrze, pojemność zbiornika retencyjnego rośnie, poziom wody w Bystrzycy mimo zrzutu wody nie przekracza średniego, więc spokojnie czekajmy na rozwój sytuacji. Na pewno będę na tamie w razie wzrostu opadów i będę na bieżąco relacjonował sytuację.

W.S.
zdjęcia autor.

Spodobało Ci się, masz swoje zdanie na ten temat? Skomentuj.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.