Tekst edytowany 18.07.2020
Podwodny biegacz – nieustraszony mały pluszcz
Jeśli wędrując brzegiem Bystrzycy czy jakiejś innej górskiej, wartko płynącej rzeki, zobaczycie co chwila zanurzającego się pod wodę ptaka biegającego po kamieniach, jeśli jest on ciemnobrązowy z dużą białą plamą na podgardlu to z pewnością jest pluszcz.
Ten niezwykły ptak, jako jedyny w naszym rejonie posiadł zdolność biegania po dnie rwących rzek i potoków w poszukiwaniu pokarmu. Często staje w nurcie z zanurzona głową a woda opływa go niczym jeszcze jeden kamień. A on w tym czasie wydłubuje chruściele czy inne wodne zwierzęta spod kamieni.
Umiejętność biegania pod rwący prąd zawdzięcza krępej, opływowej sylwetce i silnym łapkom uzbrojonym w mocne pazury.
Żywi się larwami wodnych owadów a zimą małymi rybkami.
Pluszcz jest miłośnikiem czystych wód i choć zdecydowanie preferuje górskie potoki, można go spotkać na nizinnych zbiornikach. Kiedyś miałem okazję widzieć go nad Jeziorem Miedwie w zachodniopomorskiem, a więc całkiem od gór daleko.
Ktoś mi opowiadał, że widział pluszcze w Holandii, zdecydowanie trudno tam o wody górskiego charateru.
Unikatowe nagranie głosu pluszcza autor nagrania Buhl Johannes
Kiedy podczas spacerów zauważymy trzymająca się razem parę, można podejrzewać, że gdzieś w pobliżu jest gniazdo. Kilka lat pluszcze miały gniazdo w załamaniu konstrukcji spustu wody z tamy na Zalewie Witoszówka, niestety zostało zniszczone podczas prac konserwacyjnych.
Jest to jeden z przykładów szkodnictwa spowodowanego brakiem wiedzy przyrodniczej. Gniazdo z nagimi małymi pluszczami, zostało zdjęte z tamy i położone obok niej. Młode oczywiście zginęły.
Ptaki te chętnie zakładają gniazda w miejscach trudno dostępnych. Widziałem takie na przykład pod jednym z mostów na Bystrzycy, a także w jednym z otworów spustowych tamy w Lubachowie. Pluszcz jako doskonale przystosowany do trudnych warunków bytowania nie opuszcza nas na zimę, chyba, że jest tak surowa, iż wodospady zamarzają. Wówczas przenosi się bardziej na południe.