Płonie Zamek Książ. Ogień objął dach zabytkowego zamku, którego początki sięgają XIII wiek, i część poddasza. Na miejsce dojeżdżają kolejne zastępy Straży Pożarnej. Docelowo ma się tam ich znaleźć aż 30. W sumie przy akcji ratunkowej będzie pracowało kilkudziesięciu strażaków. – To będzie ciężka noc dla dolnośląskiej straży – nie ma wątpliwości rzecznik prasowy straży pożarnej Krzysztof Gielsa. – Szczególnie dla wałbrzyskiej.
Akcja ratunkowa jest bardzo trudna. Straż próbuje gasić pożar z zewnątrz budynki i wewnątrz. Z racji jednak na położenie obiektu, nie jest możliwe optymalne rozłożenie sprzętu. – Dlatego gasimy wewnątrz budynku – mówi Gielsa. Rzecznik nie ma wątpliwości, że pożar uda się ugasić dopiero za kilka godzin, a akcja ratownicza skończy się rano.
Wszyscy pracownicy i odwiedzający Zamek Książ zostali ewakuowani. Na początku akcji było podejrzenie, że ktoś został uwięziony na strychu budynku. W tej chwili straż raczej wyklucza taką możliwość. Jednak niczego więcej, przed skończeniem akcji gaśniczej, powiedzieć nie można. – Staramy się ratować mienie wewnątrz budynku i sam budynek – mówi rzecznik.
Na razie nie wiadomo, jaka była przyczyna pożaru. Wyjaśnianiem okoliczności zdarzenia zajmie się policja, która wejdzie do zamku po akcji ratowniczej.
Warto dodać, że to już taki drugi pożar w dolnośląskich zamkach w ciągu tygodnia. Do podobnej sytuacji doszło 4 dni temu na zamku w Kliczkowie. Spłonęło tam aż 200 m2 zabytkowego budynku. W tej chwili w Książu ogień strawił 100 m2 dachu.
(Pa/ Kasia Zelek)
foto tvn24.pl
