Świdnica z budżetem, byle był

Mimo że nie ma w nim wpisanych ważnych zadań inwestycyjnych, został przyjęty przez Radę Miejską. Prezydent miasta już dziś zapowiada poprawki i korekty.

Świdnica ma w końcu budżet na 2015 rok. W końcu, bo za tydzień mija obowiązkowy termin jego przyjęcia. Zrobiły to już wszystkie okoliczne samorządy, ale u nas z uwagi na specyfikę sytuacji i zmianę prezydenta, władze chciały się przyjrzeć projektowi pozostawionemu przez poprzedników.
Efekt jest taki, że przyjęto budżet praktycznie w stanie, w jakim go zastano, z założeniem, że będzie poprawiany.
Za takim budżetem, który jest fikcją i wiadomo już, że nie będzie w takiej formule realizowany, ręce podniosła większość radnych. Dlaczego fikcją? Już Państwa informowaliśmy, że nie ma w nim wpisanych pieniędzy na ważne inwestycje, które muszą być wykonane – głównie drogi, oświetlenie, ale i oświatę, a także wkład własny niektórych projektów. Brakuje kilku milionów złotych.
Ten zaproponowany zakłada 179- milionowe dochody, 180-milionowe wydatki, 900 tysięczny deficyt. Jego plusem, jak mówiła prezydent Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska, jest na pewno to, że zawiera rezerwy na wkład własny do inwestycji.
Platforma, która tworzy klub z PSL uznała, że plusem tego budżetu jest to, że aż 23 procent w nim, to inwestycje. Prezentująca stanowisko klubu Magdalena Rumiancew-Wróblewska, stwierdziła, że klub miał ograniczony wpływ na jego powstanie. To zaskakujące, bo Platforma w poprzedniej kadencji była w koalicji ze Wspólnotą Samorządową, która budżet przygotowała. Dziwne wydaje się też stanowisko klubu PiS, który ustami Mariusza Barcickiego stwierdził, że nie będzie przeciw budżetowi, przygotowanemu przez WS, z którą się nie zgadzał, ale się wstrzyma, by dać szansę nowej prezydent. Budżet chwalił za to szef klubu Wspólnoty Lesław Podgórski. Uznał, że to rozsądny kompromis pomiędzy finansowaniem różnych dziedzin życia a możliwościami finansowymi miasta. – Doceniamy to, że obecna pani prezydent po dogłębnej analizie podtrzymała założenia budżetu prezydenta Murdzka. To symptom dobrej pracy rady – mówił.
SLD, głosami Rafała Fastugi, choć było za (po raz pierwszy za budżetem przygotowanym przez WS), dość lapidarnie podeszło do sprawy. Podobnie, jak Świdnickie Forum Rozwoju, które ustami Marcina Paluszka, poprosiło o więcej małych zadań w budżecie.
Przeciw budżetowi był dwuosobowy klub radnych niezależnych. Krzysztof Lewandowski, który go reprezentował, mówił o wycięciu ważnych zadań – Festiwalu Reżyserii Filmowej, Kongresu Regionów i prosił o pozostawienie i realizację zadań budżetu obywatelskiego.
Radny wywołał reakcję prezydent miasta Beaty Moskal-Słaniewskiej, która stwierdziła, że nie ma z budżetu wyciętych żadnych zadań i na pewno nigdy nie było mowy o likwidacji budżetu obywatelskiego.
Gwarantowała radnym, że ich sugestie co do zmian budżetu zostaną uwzględnione i to nie tylko w zakresie małych zadań. Jednocześnie zapowiadała pierwsze zmiany w budżecie już na kolejnej sesji. Podczas tej sesji do projektu złożono pierwszą autopoprawkę, która przewidziała przesuniecie do świdnickich instytucji kultury prawie 300 tysięcy złotych.

(Pa)

Spodobało Ci się, masz swoje zdanie na ten temat? Skomentuj.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.