Urwij tłumik i pędź bohaterze!

Z hałasem spotykamy się wszędzie, od mieszkania gdzie wiele urządzeń emituje dźwięk do środowiska, przez ulice miast, po zakłady pracy, wszędzie są urządzenia techniczne emitujące dźwięk do środowiska.

Dźwięk ten ujemnie wpływa na nasze zdrowie. Możemy nie zdawać sobie z bezpośredniego oddziaływania na nasz organizm, jednak wpływ ten jest wyraźny. Od uczucia stresu, zmęczenia, przez stałe napięcie, po stopniową utratę słuchu.

Hałas w środowisku jest traktowany jako zanieczyszczenie, śmieć powodujący spadek jakości naszego środowiska, wobec którego należy przyjmować takie same ogólne zasady postępowania, jak dla pozostałych zanieczyszczeń środowiska.

Zanieczyszczenie natomiast w rozumieniu art. 3 pkt 49 u.p.o.ś. jest emisją, która może być szkodliwa dla zdrowia ludzi lub stanu środowiska, może powodować szkodę w dobrach materialnych, może pogarszać walory estetyczne środowiska lub może kolidować z innymi, uzasadnionymi sposobami korzystania ze środowiska. Bez względu na rodzaj emisji, związana jest ona zawsze z działalnością człowieka.

I tu dochodzimy do celu tego tekstu. O ile z hałasem emitowanym przez duże instalacje czy urządzenia techniczne walczą służby sanitarne, o tyle hałas wywoływany przez pojazdy jakoś umyka służbom czy to policji czy organów dopuszczających pojazd do ruchu.

Dlatego każdy z nas spotyka się z samochodami czy motocyklami których tłumiki są przerobione (stuningowane jak to się mówi w motoryzacyjnym żargonie)  w taki sposób by wywoływały zwiększoną emisję hałasu. Co jakiś czas przez internet przechodzi fala dyskusji na ten temat. Ludzie usiłują zrozumieć pobudki, jakimi się kierują właściciele owych pojazdów.

Padają argumenty o ich słabym słuchu, niskim ego (dowartościowanie się przez zaznaczenie publiczne- oto nadjeżdżam w swojej błękitnej strzale, patrzcie i podziwiajcie!) Nie będę powtarzał argumentów o kompensowaniu sobie klęsk seksualnych…


Osobiście uważam, że to po pierwsze niewiedza, iż hałas „podrasowanej do wyścigów” maszyny może komuś przeszkadzać, że łamią przepisy o ochronie środowiska, że normalni ludzie traktują ich z politowaniem a nie z podziwem.

Dlatego jeżdżą po mieście od świateł do świateł na niskich biegach, wyjąc silnikiem na wysokich obrotach rozpędzając się z wyciem silnika, po to by zaraz hamować, im gorsza maszyna tym więcej hałasu. Być może właściciele kompensują sobie właśnie jakość pojazdu rykiem jego silnika?

Bohaterski "crossowiec" dzielnie p.edzi na swojej maszynie przez las...
Bohaterski „crossowiec” p.edzie przez las…

Jednak najbardziej irytującym gatunkiem takich śmieciarzy, są użytkownicy motocykli i quadów, wyżywający się w lasach i na innych obszarach, gdzie przyroda i ludzie mają prawo do spokoju. Tu bym stawiał u tych ludzi na zanik kory mózgowej spowodowany ciągłym przebywanie w hałasie 😉

Taką maszyną można się pochwalić, mimo iż prawie jej na drodze nie słychać…

Zauważmy, że duże i silne motocykle są prawie niesłyszalne, nawet jadąc szybko przemykają z cichym furkotem, to samo dotyczy samochodów…

Więc drodzy kierowcy, nie zwracajcie na siebie uwagi, bo to jest po prostu żałosne… A drodzy Policjanci, zwracajcie uwagę na pojazdy naruszające nasze prawo do względnej ciszy, pojazdy naruszające ustawę o ochronie środowiska.

W.S.

Spodobało Ci się, masz swoje zdanie na ten temat? Skomentuj.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.