Blackout, co to jest, jak sobie z tym radzić?

Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że jesteśmy społeczeństwem głęboko zależnym od wysoko rozwiniętej technologii. Na każdym kroku korzystamy dość intensywnie z urządzeń całkiem lub częściowo zautomatyzowanych, od pieca centralnego ogrzewania przez automaty AGD (pralka, zmywarka, kuchenka) po sprzęt do komunikacji korzystający z sieci komórkowej czy telewizyjnej.

Na co dzień nawet nie zastanawiamy się, jak bardzo od tych urządzeń uzależniony jest komfort naszego codziennego życia. Proponuję zatem usiąść na chwilę wygodnie w fotelu, zamknąć oczy i wyobrazić sobie dzień bez energii elektrycznej. To takie ćwiczenie z rodzaju survival, tyle że naszą dżunglą pozostanie wygodny dom, dobrze znana ulica, droga do pracy czy miejsce pracy.

Zamknijmy oczy i zastanówmy się co codziennie wydarza się w naszym życiu, z ilu spraw musielibyśmy zrezygnować gdyby nagle, w tej chwili nastąpił blackout, czyli całkowity zanik energii elektrycznej w sieci.

Pewnego dnia budzimy się i … świat jawi nam się jako coś zupełnie innego, groźnego, w którym nie potrafimy się znaleźć. Bo lampka nocna nie chce się włączyć a na zewnątrz jeszcze ciemno, komórka rozładowała się bo zapomnieliśmy wieczorem wpiąć ją do ładowarki, zegarek uff, chodzi. Trochę źli narzucamy na siebie ciepły szlafrok czy inne okrycie, bo dom zdążył wychłodnieć, w końcu zima a kaloryfery nie grzeją (piec gazowy CO bez prądu nie ruszy, ciepłownia bez prądu stoi) Idziemy do kuchni zaparzyć kawę, uff gaz jeszcze jest ale jakby słabszy, czy będzie nadal nie wiadomo, bo nie wiadomo jak rozległy obszar obejmuje balackout, w końcu gaz tłoczony jest pompami elektrycznymi) Odkręcamy kran, wody nie ma (pompy w wodociągach stoją)…

I tak dalej, i tak dalej… Potraficie sobie to wyobrazić?

Możliwość wystąpienia poważnych braków w dostawach prądu związane jest z trudnościami na rynkach węgla, gazu, wyłączeniu kilku elektrowni atomowych, które były niezawodnym źródłem dużych ilości energii, no i zimą. Tak, tak, zima powoduje duży wzrost konsumpcji energii, ponieważ całkiem sporo gospodarstw domowych ale nie tylko ogrzewa swoje pomieszczenia prądem.

Sieci energetyczne Polski i krajów sąsiadujących są ze sobą powiązane, podobnie jak wszystkich innych krajów europejskich, dlatego brak energii w jakimś obszarze odbije się niekorzystnie także i na nas.

Otóż rządy krajów europejskich takich jak Austria, Niemcy, Szwajcaria czy Hiszpania bardzo poważnie podchodzą to możliwości zaniku dostawy energii na dużych obszarach krajów.

Rządy te przystąpiły do szeroko zakrojonej kampanii informacyjnej, by uprzedzić obywateli o możliwych kłopotach i podpowiedzieć im jak mogą się do nich przygotować.

Austriackie ministerstwo obrony od końca października emituje 4-minutowy film, w którym uczy jak się przygotować do długotrwałego braku prądu. – To nie jest kwestia tego, czy dojdzie do wielkiego blackoutu, ale kiedy – zapewnia Klaudia Tanner, austriacka minister obrony. W oficjalnej wypowiedzi Tanner podała nawet przybliżoną datę wydarzenia – od 2022 do 2025 roku i zapewniła, że “prawdopodobieństwo wystąpienia blackoutu w ciągu najbliższych lat wynosi 100 procent”.

Rządy krajów ościennych ostrzegają swoich obywateli przed taką sytuacją publikując zalecenia postępowania w takiej sytuacji, by je przetrwać jak najmniejszym kosztem, niestety nasz nie…

Najważniejszym z nich jest zalecenie zachowania spokoju i dostosowania życia swojego i rodziny do sytuacji. Pomoże w tym lista zaopatrzenia w rzeczy, które powinny znaleźć się w każdym domu.

Są to:

  • baterie
  • mocna latarka z oszczędnym, diodowym źródłem światła i pojemną baterią+ kilka baterii zapasowych
  • świece
  • zapałki
  • radio tranzystorowe
  • apteczka pierwszej pomocy, zapas leków ratujących życie (dla chorych na serce, nadciśnienie, cukrzycę itd…)
  • woda pitna
  • woda sanitarna
  • Pojemniki (plastikowe kanistry) do noszenia wody z cystern dowożących
  • żywność w puszkach
  • ciepła odzież dla wszystkich osób w rodzinie, ciepła bielizna na pięć dni dla każdego domownika.
  • Kuchenka turystyczna gazowa z zapasowymi butlami
  • Termos do przechowywania ciepłego napoju (oszczędność gazu)
  • Power bank do podładowania telefonu, z którego można słuchać radia, bo sieć komórkowa na pewno nie będzie działać.

    W sytuacji kryzysowej warto zadbać o mniej zaradnych sąsiadów czy członków dalszej rodziny, wesprzeć dobrym słowem, zapytać czy czegoś nie trzeba, zaprosić na wspólną herbatkę, partyjkę kierek czy zwykłe pogaduchy. Poczucie samotności zabija nie mniej skutecznie niż choroba.

     

    Nie piszę tego by straszyć, czy wzbudzać sensację, piszę to bo nasz rząd nie dostrzega konieczności rzetelnego przygotowania obywateli do trudniejszych dni, które MOGĄ, choć nie muszą nadejść.

Osobiście wolę nie liczyć na to, że nam się UDA, tylko chcę być przygotowany na wpadek gdy kłopoty nadejdą.

Najlepszym sposobem przygotowania się na nie, jest to co napisałem na początku, usiąść, zamknąć oczy i wyobrazić sobie dzień bez prądu, ale nie brak prądu w domu, tylko w całym regionie, ba całym kraju. Potem spisać sobie rzeczy, które przyjdą nam na myśl, które pomogłyby nam przetrwać a w domu ich nie ma, pomocna może być lista zamieszczona wyżej.

Przy czym nie należy robić tych zapasów gorączkowo, bez zastanowienia, dzisiaj. Zapaść energetyczna raczej nie grozi nam już jutro, ale spokojnie i metodycznie warto się przygotowywać. Wyznaczyć w domu stałe miejsce na przechowywanie zapasów, odnawiać je gdy ich data zbliży się do końca użyteczności (jedzenie w puszkach, słoikach itd.). Najważniejsze by nie dać się zaskoczyć, spokojnie się przygotować i pilnować by zapasy zawsze były pod ręką.

Tym niemniej życzę wszystkim by nam się udało, zimy bez blackoutu!

W.S. zdjęcia Internet

Spodobało Ci się, masz swoje zdanie na ten temat? Skomentuj.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.