COVID-19 Temat ograny ale dalej niebezpieczny…

wesele

COVID-19 Temat ograny ale dalej niebezpieczny…

Na piątkowej konferencji przedstawiciel Ministerstwa Zdrowia wyraził zadowolenie ze skuteczności obranej metody „kolorowych powiatów”. Okazuje się, że ilość powiatów w których wprowadzono najsilniejsze ograniczenia spadła z 10 do 3. To rzeczywiście dobra wiadomość, pokazująca, że z tym wirusem można sobie poradzić.

Natomiast Główny Inspektor Sanitarny Pieńkas już tak optymistyczny nie jest, zwłaszcza w ocenie pracy placówek SANEPIDu. – Jesteśmy niedoskonali. Zdarzały nam się wpadki. Nie można się było do nas dodzwonić, ale dlatego, że odbieraliśmy setki telefonów – przyznaje w rozmowie z TVN24. Szef GIS zdaje sobie sprawę, że nie wszystko wyglądało tak jak powinno. Zaznaczył, że to oni „powinni dzwonić do obywateli, a nie odwrotnie i trzeba to odwrócić”. – Infolinia jest coraz lepsza, w przyszłym tygodniu powinna być super sprawna – zapewnia.ma

To co się dzieje w Nowym Sączu budzi pytania. – Przez lata inspekcja sanitarna była dewastowana, bo była niepotrzebna – uważa Peńkas. Mówił, że doszło do lat zaniedbań i będzie chciał to odbudować. – Najważniejsza jest perspektywa, że wszystko się poprawi, ci ludzie ją mają – dodaje. Główny Inspektor Sanitarny przekonuje, że poradzimy sobie, jeśli będziemy słuchać ekspertów (a nie polityków-dopisek.red.). Jednocześnie stwierdza, że „tylko osoba nierozważna się nie boi, a wtedy popełnia błędy”. Przyznał, że „sam też się boi”.

Inspektor zapowiada też zmiany w traktowaniu dużych imprez rodzinnych, na dzisiejszym rządowym zespole antykryzysowym będzie się domagał ograniczenia ilości gości weselnych do 50 i ich rejestracji.

Podczas innej rozmowy Pieńkas zwrócił uwagę na fakt, że ludzie, którzy rozpoznają u siebie objawy koronawirusa powinni być diagnozowani przez lekarza pierwszego kontaktu a nie urzędników sanepidu. Zapowiada zmiany formalne w tym zakresie.szkoła

Odniósł się także do sytuacji w szkołach. Wydano już 50 zezwoleń na nauczanie hybrydowe. Powiedział że co do otwarcia szkół „miał dylemat, ale musiał podjąć ryzyko”, straty społeczne i edukacyjne mogłyby być do odrobienia-podkreślał.

Inspektor uważa, że w chwili obecnej radzimy sobie dobrze z epidemią, podkreśla, że mamy niewielką liczbę pacjentów hospitalizowanych i pod respiratorami. -Dla mnie najważniejszy parametr to dostępność do świadczeń medycznych- oświadczył na antenie tvn24.

Na tej samej antenie będzie emitowana seria reportaży o ludziach, którzy zachorowali i ciężko przechodzili zmagania z koronawirusem. Autorzy liczą na wstrząs społeczny, który pozbawi różnych „bagatelizatorów” problemu, prześmiewców maseczek, „młodych lekarzy” którzy nie widzą problemu i innych płaskoziemców…

Jak mówili w zapowiedzi tych materiałów, które mają być emitowane w bloku „Czarno na białym”, to że wielu ludzi przechodzi tę chorobę bezobjawowo, nie znaczy że taka niegroźna jest. Na własne oczy widzieli pacjentów ciężko walczących o każdy oddech, rozmawiali z ozdrowieńcami, którzy teraz zmagają się ze swoim organizmem by przywrócić mu choć część funkcjonalności. Zniszczone wątroby, nerki, płuca, serca… Reporterzy stawiają pytanie, czy stawka jest taka niska, że można ją wyśmiać?

W.S.
Zdjęcia poglądowe Internet
Zdjęcie w nagłówku autor

Spodobało Ci się, masz swoje zdanie na ten temat? Skomentuj.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.