Czy lekarz pierwszego kontaktu może kierować na test wykrywający Covid-19?

Czy lekarz pierwszego kontaktu może kierować na test wykrywający Covid-19?

Nowy minister zdrowia dał lekarzom pierwszego kontaktu uprawnienia do kierowania pacjentów z podejrzeniem na Covid-19 na testy.

Nowa rządowa strategia zakłada, że pacjent w pierwszej kolejności skorzysta z teleporady. Jeśli objawy będą się utrzymywały przez kolejne dni, chory będzie musiał osobiście stawić się na badanie w gabinecie POZ, a następnie może zostać skierowany na test na koronawirusa.

Ma to usprawnić cały system i sprawić, że testowane będą tylko osoby, które z dużym prawdopodobieństwem są zakażone koronawirusem, a nie np. przechodzą grypę.

Jeśli wynik testu będzie pozytywny to pacjent trafi na tzw. „ścieżkę zakaźną”, wówczas zajmą się nim lekarze specjaliści.

Nowa strategia rządu budzi opór środowisk medycznych z wielu powodów. Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce wydało specjalne oświadczenie, w którym skrytykowało pomysł Ministerstwa. Lekarze ostrzegają, że wprowadzenie badań w placówkach NFZ doprowadzi najprawdopodobniej do sytuacji, w której przychodnie staną się ogniskami rozprzestrzeniania koronawirusa. Rozwiązanie proponowane przez rząd stworzy ryzyko przeniesienia infekcji na zdrowych pacjentów oraz na personel medyczny.

-Za każdą zmianą w życiu publicznym powinny iść środki finansowe. A tutaj o tym się nie mówi. Przychodnie nie są na to gotowe. Nie ma pieniędzy na oddzielenie ludzi bez koronawirusa, ale z innymi chorobami, a tych potencjalnie zakażonych. To może skutkować falą kwarantann. -powiedziała Tok FM szefowa Forum Związków Zawodowych Dorota Gardias

Rozporządzenie, na mocy którego lekarze pierwszego kontaktu mają kierować pacjentów na testy, weszło w życie drugiego września, ale nie oznacza to, że lekarze mają już kontakt z pacjentami. Joanna Zabielska-Cieciuch z Porozumienia Zielonogórskiego zapewnia, że takie badania lekarze będą zlecać nie wcześniej niż od 15 września.

Kontrowersje wokół takiego rozwiązania nie ustają.„Oddziały wojewódzkie NFZ prześcigają się w publikowaniu info o aplikacji do wystawiania skierowań na testy. A lekarze POZ nie mają podstaw prawnych żeby te testy zlecać. Nie pamiętam kiedy był taki chaos informacyjny, tyle kłamliwych komunikatów w mediach” – napisała na Twitterze doktor Joanna Zabielska.

Inni lekarze dowodzą, że media – przekazujące informację o możliwości zlecenia testów – zostały wprowadzone w błąd. „Informacja na konferencji prasowej nie jest źródłem prawa i nie jest nim również przygotowanie jakiejś aplikacji” – napisała z kolei dr Magdalena Muras.

Argumenty lekarzy nie wzięły się z niczego, bo projekt rozporządzenia m.in. w sprawie kierowania na testy trafił do konsultacji społecznych dopiero w piątek. Lekarzom i zrzeszającym je organizacjom na przesyłanie uwag dano czas do poniedziałku do godz.10. „Skrócenie terminu konsultacji wynika z konieczności jak najszybszego wejścia w życie przepisów projektu rozporządzenia mających na celu zabezpieczenie życia i zdrowia obywateli” – napisał w uzasadnieniu wiceminister zdrowia, Waldemar Kraska.

Minister na twierdzenie lekarzy, że przychodnie nie są przygotowane do przyjmowania pacjentów zakażonych wirusem, twierdzi że powinny być wyposażone w środki ochrony osobistej, podobnie jak karetki i ratownicy.

Lekarze przyznają, że mają maseczki, rękawiczki czy płyny do dezynfekcji, ale na tym ich wyposażenie się kończy. Nie mają kombinezonów do badania pacjentów z koronawirusem. I tu pojawia się problem, bo zdaniem medyków to spowoduje zakażenia m.in. wśród samych lekarzy rodzinnych i paraliż w pracy podstawowej opieki zdrowotnej. Nigdy nie wiadomo, czy pacjent, który stawił się osobiście na badanie, ma koronawirusa, czy też nie. Medycy wskazują, że pomysł, by kierować pacjenta na test nie po teleporadzie (o co walczą), ale dopiero po osobistej wizycie pacjenta w przychodni, jest nieracjonalny. Jak mówią, tego typu praktyka skończyła się we Włoszech śmiercią 150 lekarzy rodzinnych.

Wskutek ostrego sprzeciwu środowisk lekarskich minister zaprosił do siebie na rozmowy ich przedstawicieli.

Podsumowując rozporządzenie jest, możliwości jego wykonania nie ma, za to jest niezły chaos informacyjny wokół tego jak ważnego tematu. Zobaczymy co przyniosą rozmowy w ministerstwie zdrowia.

Opr.W.S.

Żródła: NFZ, Wyborcza, TokFM, Polskatimes
zdjęcia: MacLeans, Center for Help Journalist

Spodobało Ci się, masz swoje zdanie na ten temat? Skomentuj.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.