Gwałtowny zrzut wody z Zalewu Witoszówka, nieoczekiwany, tragiczny skutek.

Gwałtowny zrzut wody z Zalewu Witoszówka -nieoczekiwany skutek.

małże
Zdjęcia wykonano w czwartek, kiedy wody było jeszcze stosunkowo dużo…

Zrzut wody, jakiego dokonało Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie z Zalewu Witoszówka, sprawił niemały zawód wielu mieszkańcom naszego miasta. Szczególnie skrzywdzeni czują się wędkarze, którzy spędzali tu dużo czasu na uprawianiu swojego hobby. Także wybudowany ze środków miejskiego Funduszu Obywatelskiego Bosmanat, został zamknięty a chętni do uprawiania kajakarstwa, czy po prostu wypoczynku na wodzie zostali pozbawieni tej przyjemności.

Jednak to nie wszystkie reperkusje tej niezrozumiałej decyzji. Jedną z dotkliwszych jest śmierć tysięcy małży słodkowodnych, które tkwiąc w odsłoniętym mule podlegają wysuszeniu. Dla kogoś, kto nie uważał na lekcjach przyrody, to może nie jest problem, jednak dla każdego kto orientuje się w procesach zachodzących w ekosystemie to jest tragedia.

małże
Zdjęcie ilustruje skalę zniszczenia, jakiego dokonano w ekosystemie Zalewu Mietkowskiego.

Małże słodkowodne to grupa zwierząt o roli ekologicznej porównywalnej do pszczół i równie zagrożona – mówi dr hab. Tadeusz Zając z Instytutu Ochrony Przyrody PAN, jeden z autorów raportu nt. sytuacji i ochrony małży w wodach Europy. Raport ukazał się w piśmie „Biological Review”.

Masowo występujące w naszym zalewie szczeżuje są podstawowymi czyścicielami wody, to jakby jeden ogromny, wysokowydajny filtr biologiczny, dzięki niemu woda w zalewie nie śmierdzi i nie zakwita, biologicznie jest czysta, choć wskutek dużych ilości zawiesiny spłukiwanej z pól z przejrzystością jest problem.

Szczeżuje są gatunkiem chronionym w Polsce ale najwyraźniej Wodom Polskim to nie przeszkadza, zresztą dla obserwujących działalność tej administracji wód publicznych, nie jest to zaskoczenie. Słynny wiosenny spust wody na Wiśle z zapory we Włocławku w 2018r., który spowodował zniszczenie 133 gniazd chronionych ptaków w obszarze Natura 2000, (mimo wcześniejszych protestów organizacji ekologicznych), jest tego świadectwem.

Sprawą zajęła się prokuratura, postawiono zarzuty.
Czy ktoś zajmie się sprawą naszych małży?

małże
Wysychająca, umierająca szczeżuja…

 

Wody Polskie tłumaczą zrzut wody koniecznością poczynienia przeglądów technicznych urządzeń zapory, wątpliwości budzi fakt, że do pierwszego obniżenia poziomu wody doszło już wiosną, jak opowiadają świadkowie (wędkarze) grupka panów przyjechała wówczas nad zaporę, podyskutowali podniesionymi głosami … i odjechali… Słuch po nich zaginął. Nikt przy zaporze nic nie robi.
Teraz jednak, woda zrzucana jest bardzo gwałtownie, małże nie mają szans na wycofanie się w głębsze rojony, z natury rzeczy są to zwierzęta bardzo powolne. Zwierzęta te umierają, ich ciała gniją, wokół zalewu unosi się paskudny zapach.

Przyroda nie znosi gwałtownych zmian, spustoszenie dokonane w systemie ekologicznym zalewu, z pewnością odbije się na kondycji biologicznej zbiornika… Wędkarze długo jeszcze nie będą się cieszyć połowami, a stan wody jaki będzie po ponownym napełnieniu, trudno przewidzieć…

Będziemy sytuację monitorować, zwłaszcza tempo prac konserwacyjnych przy tamie…

Do tematu z pewnością wrócimy.

Tekst, zdjęcia W.S.

Spodobało Ci się, masz swoje zdanie na ten temat? Skomentuj.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.