Fratella Tutti najważniejsza a niechciana encyklika papieża Franciszka

Fratella Tutti najważniejsza a niechciana encyklika papieża Franciszka.

Jacek Pałasiński, zaprzyjaźniony z nami publicysta TVN24, watykanista, człowiek o niezwykle szerokich horyzontach, którego minifelietony bardzo często cytujemy na naszej antenie Teletop Sudety, pisze tak:

„Drodzy Znajomi,
Jestem na was nieco wściekły.
Ukazała się chyba najważniejsza encyklika papieska od ponad 80 lat , a odnoszę wrażenie, że nawet tego nie zauważyliście, nie przywiązujecie wagi, wzruszacie ramionami.
Tamta z 1937 r., która była równie ważna jak właśnie opublikowana „Fratelli tutti”, nosiła tytuł „Mit brennender Sorge” („Z palącym niepokojem”, „piekącą troską”). Wyszła jako encyklika Piusa XI, choć jej autorami byli kardynałowie Eugenio Maria Pacelli, późniejszy, kontrowersyjny papież Pius XII i Michael von Faulhaber, jeden z największych przeciwników Hitlera w Kościele niemieckim, arcybiskup Monachium i Freising.
Tamten dokument pisany był w tajemnicy i w tajemnicy szmuglowany do parafii w hitlerowskich Niemczech. Ale tajemnicy dochowali nie tylko autorzy i redaktorzy; także tysiące niemieckich proboszczów, którzy, świadomi możliwych represji, chowali tekst w tabernakulach, by odczytać go w Niedzielę Palmową, 21 marca.
Czytali:
„W Boga wierzy nie ten, kto w mowie używa słowa Bóg, lecz kto z tym wzniosłym słowem łączy prawdziwe i godne pojęcie Boga”. „Kto ponad skalę wartości ziemskie rasę albo naród, albo państwo, albo ustrój państwa, przedstawicieli władzy państwowej albo inne podstawowe wartości ludzkiej społeczności, które w porządku doczesnym zajmują istotne i czcigodne miejsce, i czyni z nich najwyższą normę wszelkich wartości, także religijnych, i oddaje się im bałwochwalczo, ten przewraca i fałszuje porządek rzeczy stworzony i ustanowiony przez Boga – Człowieka i daleki jest od prawdziwej wiary w Boga i od światopoglądu odpowiadającego takiej wierze. Zwróćcie uwagę, Czcigodni Bracia, na nadużycie, jakie się popełnia, kiedy najświętszego Imienia Bożego używa się jako etykiety bez treści dla określenia mniej lub bardziej dowolnego tworu ludzkich pragnień. Starajcie się, by wierni wasi temu błędowi czynnie się przeciwstawiali, jak na to zasługuje”. „Tylko płytkie umysły mogą popaść w ten błąd, by mówiąc o bogu narodowym, o religii narodowej. Tylko one mogą podjąć daremną próbę, by w granicach jednego tylko narodu, w ciasnocie krwi jednej rasy zamknąć Boga, Stwórcę wszechświata, Króla i Prawodawcę wszystkich narodów, wobec wielkości którego narody są jakoby krople u wiadra.”. „Wiara w Chrystusie nie będzie mogła utrzymywać się w swej czystości i nieskazitelności, jeżeli nie znajdzie oparcia i podpory w wierze w Kościół, będącym filarem i podporą prawdy”. „Tysiące języków głosi wam dzisiaj ewangelię, która nie jest objawiona przez Ojca niebieskiego. Tysiące piór stoi na usługach larwy chrześcijaństwa, które nie jest chrześcijaństwem Chrystusa. Prasa i radio zalewają was codziennie treściami sprzecznymi z wiarą i Kościołem i bez żadnych względów i szacunku atakują to, co powinno być dla was wzniosłe i święte”.
O encyklice „Mit brennender Sorge” uczą dziś w szkołach.
encyklikaDzisiaj wy możecie bez przeszkód przeczytać tekst „Fratelli tutti”, chociażby tu: link pod tekst.
Możecie przeczytać, bo – podejrzewam – tekstu tej encykliki możecie w kościołach nie usłyszeć. Bo ta encyklika jest częściowo o tych, którzy tymi kościołami zarządzają: członkach neokościoła „Klub Bezkarnego Pedofila i Pazernego Pasibrzucha” (KBPiPP), podpory reżimu neofaszystowskiego.
Warto się zapoznać z tekstem na jaki nie zdobył się żaden światowy polityk, może panią Madeleine Albright, autorką książki „Faszyzm”, opisującej bynajmniej nie zjawiska historyczne, tylko współczesność.
„Mit brennender Sorge” było desperackim krzykiem o powstrzymanie coraz bardziej panoszącego się nieludzkiego, zbrodniczego reżimu.
„Fratelli Tutti” jest podobna.
„Mit brennender Sorge” mimo bezprzykładnej odwagi niemieckich kapłanów, było t y l k o desperackim krzykiem, bo adresaci – ludzie z sumieniem – nie znaleźli w sobie dość siły, by powstać przeciwko zbrodniarzom.
„Fratelli tutti” n i e j e s t krzykiem, raczej szeptem, bo wy nawet nie chcecie jej przeczytać.

Jest to ważny tekst, wobec tego co się w naszym, najbliższym świecie dzieje, politycy kościelni i prokościelni używają wiary i symboli z nią związanych do zupełnie odwrotnych celów niż zostały stworzone. Zamiast łączyć, dzielą, zamiast uczyć miłości do bliźniego, uczą nienawiści, zamiast dążyć do zgody i zrozumienia ponad podziałami szczują wzajemnie na siebie różne grupy społeczne i narody dążąc do starć i niezgody.

Pan Jacek Pałasiński zwraca uwagę naszą na jedną z najważniejszych encyklik ostatnich dwóch wieków. Każdy kto uważa się za chrześcijanina czy ogólnie człowieka wierzącego bądź jeszcze ogólniej za człowieka mądrego, dążącego do dobra powinien ją ze zrozumieniem przeczytać i wracać do niej często, zwłaszcza w chwilach zwątpienia w ogólno-społeczny rozsądek.

Jeśli jest ona trochę niezrozumiała dla czytelnika, powinien sięgnąć po skrótowe opracowania i analizy tej encykliki, jak chociażby tą: Studio Opinii

Sama Encyklika jest dostępna pod watykańskim adresem FRATELLA TUTTI

Można też pobrać jako PDF FRATELLA TUTTI pdf

Opr. Wojciech Seńków, fot: internet

Spodobało Ci się, masz swoje zdanie na ten temat? Skomentuj.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.