Jedyna taka puszcza miejska…

Park Strzelnica, puszcza miejska…

Największy świdnicki park, położony między dwoma osiedlami Zawiszów i Osiedlem Młodych, oraz dużym kompleksem ogrodów działkowych, jest zupełnie odmiennym od pozostałych parków miasta. Próżno tu szukać śladów zagospodarowania czy rewitalizacji. Za to widać pozostałości konstrukcji ziemnych i budowlanych, tworzących kiedyś w tym miejscu strzelnice dla wojsk niemieckich a potem rosyjskich. Bo miasto było do 1989 miejscem stacjonowania garnizonu okupacyjnych wojsk sowieckich.

Dzisiaj park żyje swoim życiem. Jest to jedyny kompleks przyrodniczy w mieście, który miał i póki co ma nadal szansę wykształcić w miarę stabilny ekosystem, gdzie możemy zobaczyć wszystkie etapy jego funkcjonowania, taka mini, mini puszcza.

Park tworzą lipa drobnolistna, jesion wyniosły, dąb szypułkowy, kasztanowiec pospolity, buk pospolity, robinia akacjowa, niewielkie ilości świerka pospolitego wiązu szypułkowego i górskiego, brzozy brodawkowatej. Cechuje go silnie rozwinięty podszyt złożony z bzu czarnego, klonu pospolitego, jesionu wyniosłego, wiązu górskiego i szypułkowego, leszczyny pospolitej, głogu jednoszyjkowego, miejscami rośnie porzeczka alpejska, dereń świdwa, trzmielina pospolita, malina właściwa. W runie rośnie kupkówka Aschersona, wiechlina gajowa, kuklik pospolity, pokrzywa pospolita, podagrycznik pospolity, bluszcz pospolity, jasnota plamista, gajowiec żółty, zawilec. Znajduje się tu piękna aleja jesionowo-kasztanowcowa, obwody pni niektórych drzew przekraczają 300 cm, toteż można tu zobaczyć oznaczone stosowną tabliczka pomniki przyrody.

Występuje tu cała gama ptaków od dzięcioła zielonosiwego, myszołowa, kruków, po ptasi drobiazg jak sikorka modra-modraszka czy strzyżyk.

Cierpliwy obserwator natknie się w tym parku na sarnę, zająca, lisa, kunę, łasicę i całą gamę drobnych gryzoni…

Tutaj możemy obserwować przemiany biologiczne całego ekosystemu, obserwujemy wychylające się z runa siewki wszystkich występujących tu drzew i krzewów, mamy cały przekrój wiekowy młodocianych roślin, widzimy imponujące okazy dorosłe w różnym stanie zdrowotnym, od pięknych i zdrowych, przez te posiadające rany i ubytki w koronie, zaatakowane przez grzyby i owady, po powalone pnie w różnych stadiach rozkładu, będące siedliskiem niezliczonej liczby organizmów rozkładających drewno.

Chodząc po tym „puszczoparku” zamarzyłem, by miasto nasze, które w tak wielu dziedzinach jest prekursorem dla całego kraju, także i tu dostrzegło korzyści z posiadania enklawy dzikiego życia na swoim terenie

Miejsce takie może przyciągać badaczy i obserwatorów przyrody, ludzi spragnionych kontaktu z pierwotnym życiem, wycieczek szkolnych i studentów prowadzących obserwacje i badania, bez konieczności wyjeżdżania gdzieś daleko… Z pewnością zaspokoi oczekiwania tej części mieszkańców, która energicznie protestowała podczas rewitalizacji Parku Młodzieżowego czy Centralnego, gdzie było konieczne, wg projektantów, wycięcie niektórych drzew i ingerencja w ich ekosystem.

Warunkiem byłoby objęcie ochroną całego kompleksu, uznanie go w całości Pomnikiem Przyrody polegającą na braku ingerencji w cokolwiek, ustawienie tablic ostrzegających przed wejściem do parku podczas silnych wiatrów (kwestia bezpieczeństwa mieszkańców), wytyczenie ścieżek edukacyjnych i… to właściwie wszystko… No jeszcze marketing kompleksu w mediach lokalnych i ogólnopolskich, bo byłoby czym się pochwalić…
Trzymam kciuki za Park Strzelnica i oddaję pod rozwagę Radnych i Zarządu Miasta moją propozycję.

Wojciech Seńków

Spodobało Ci się, masz swoje zdanie na ten temat? Skomentuj.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.