W Sejmie trwała walka na słowa pomiędzy PiSem a opozycją. Przed budynkiem protestowali przeciwnicy decyzji PiS-u, między innymi o ograniczeniu praw dziennikarzom w sejmie.
Były prezydent Świdnicy Wojciech Murdzek, dziś poseł z klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości zrelacjonował przebieg wydarzeń w Sejmie z 16 grudnia. Powiedział, że zachowanie marszałka Marka Kuchcińskiego było w pełni uzasadnione i głosowanie nad ustawą budżetową było poprawne pod względem formalnym jednak Stwierdził też, że doszło do wielokrotnego naruszenia regulaminu Sejmu przed głosowaniem nad budżetem państwa – Podczas obrad, które miały miejsce w sobotę nie wszyscy chcieli zajmować się tym, co było w programie. Było wiele prób łamania regulaminu. Posłowie opozycji nie zgłaszali wniosków formalnych, a zajmowali się tematem mediów. Zdenerwowanie marszałka Marka Kuchcińskiego narastało, w końcu ten zdecydował się usunąć z sali obrad posła Michała Szczerbę – tłumaczy Wojciech Murdzek podczas dzisiejszej konferencji prasowej. Poseł tłumaczy, że podczas przerwy Komisja Regulaminowa debatowała, o tym czy marszałek dobrze postąpił po czasie postanowiła, że wykluczenie było zasadne. Zdaniem byłego prezydenta Świdnicy to działania posłów opozycyjnych wymusiły decyzję o przeniesieniu obrad do Sali Kolumnowej. –Posłowie stanęli na mównicy tuż za fotelem marszałka, uniemożliwiając mu prowadzenie obrad. Próby przerwania tej sytuacji nie przyniosły skutku – tłumaczy.
Zdaniem Wojciecha Murdzka, głosowanie było przeprowadzone zgodnie z prawem. Jak sam mówił , Marszałek powołał 10 sekretarzy, którzy aż trzykrotnie przeliczyli głosy na sali i skrupulatnie odnotowywali każde głosowanie.
Podczas konferencji poruszono również temat związany z ustawą, która ma na celu ograniczyć poruszanie się po gmachu sejmu dziennikarzy i znacznego ograniczenia obecnie panującej wolności w dostępie do posłów. – Na pewno nikt nie miał złych zamiarów. Często jest tak, że bardzo ciężko jest przejść przez tłum dziennikarzy, którzy mają sporo sprzętu i nie uderzyć się w głowę – dodaje Murdzek.