Aż 7 osób padło ofiarą 36- latka który podawał się za gazownika. Mężczyzna okradł mieszkańców Świdnicy na łączną sumę prawie 9 tysięcy złotych.
Od września do listopada świdniczanie zgłaszali się do tutejszej komendy policji informując, że zostali ofiarami kradzieży. -Opisywali, iż w ich mieszkaniach pojawił się mężczyzna podający się za pracownika gazowni, czy też po prostu proszący o szklankę wody – mówi Grzegorz Oleśkiewicz rzecznik KPP w Świdnicy. – Najczęściej „gość” wpuszczany był do środka, przy czym nikt nie weryfikował żadnych jego dokumentów. Następnie, w trakcie powstałego zamieszania, wykorzystując nieuwagę domowników, dokonywał on kradzieży znajdujących się w mieszkaniach drobnych przedmiotów i wychodził – dodaje. Jego „łupem” padały portfele, pieniądze, czy telefony komórkowe. Zdarzało się także, że sprawca wchodził do otwartego mieszkania, dokonywał kradzieży i opuszczał je niezauważony. Funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy weryfikowali każdą informację i skrupulatnie pracowali nad ustaleniem sprawcy powyższych czynów. W efekcie, w ostatni piątek, zatrzymali podejrzewanego. – Okazał się nim 36-letni mężczyzna z powiatu zgorzeleckiego, który w powyższy sposób kradł pieniądze i przedmioty o łącznej wartości prawie 9 tysięcy złotych – mówi rzecznik.
Mężczyzna usłyszał już zarzuty i przyznał się do popełnienia opisanych czynów. Jak wyjaśnił, wybierał mieszkania położone w centrum miasta, w starych kamienicach, gdzie z reguły zamieszkują starsze osoby, które są mniej czujne i łatwiej je okraść Teraz mężczyznę czeka sprawa sądowa i zapewne powrót za kraty. Jak się bowiem okazało, 36-latek wolnością nie cieszył się zbyt długo. Kilka dni przed dokonaniem pierwszego z opisanych czynów opuścił on zakład karny, gdzie odbywał kilkuletnią karę pozbawienia wolności za podobne kradzieże.