Życie w czasie zarazy- samotność

koronawirus

Życie w czasie zarazy- samotność

Bądźmy cudotwórcami.

koronawirus

Kilka dni wstecz przetoczyła się na naszym Facebooku mini dyskusja o starych ludziach, jacy to są nieodpowiedzialni. Chodzą po sklepach, czasami kilka razy dziennie, jeżdżą autobusami robiąc tłok i narażając się na zakażenie.

Nie dość, że stanowią zagrożenie dla siebie, w końcu należą do grupy najwyższego ryzyka, dla której zachorowanie często kończy się śmiercią, to jeszcze stają się potencjalnym zagrożeniem dla innych.

No tak, nie trudno się z takim rozumowaniem nie zgodzić, jednak jest ale…

koronawirusMoja córka, lekarz pierwszego kontaktu, pracująca w przychodni całodobowej w dużym mieście opowiada mi taką historię. Tato, często w nocy na dyżur przychodzą do mnie starsi ludzie bez medycznej przyczyny, mają inną potrzebę, psychiczną. Muszą z kimś porozmawiać. Nie mogę wyprosić z gabinetu osoby, która rozpaczliwie potrzebuje kontaktu. Takich pacjentów mam sporo. Gorzej jeśli dzwonią na pogotowie, opowiadają różne rzeczy, żeby tylko ktoś przyjechał i porozmawiał.

Ostatnio rozmawiałem ze starszą panią, rzeczowa osoba, oczytana, inteligentna, godzi się na izolację w domu od bliskich i znajomych, bo doskonale wie czym grozi ten wirus… Jednak mówi mi, że od tej samotności dostaje dziwnego lęku, niepokoju, przestaje się kontrolować, wręcz wpada w panikę.

I nie pomaga włączenie ulubionego filmu czy koncertu chopinowskiego, dopiero kiedy zadzwoni jedna z córek czy któreś z wnuków, ten dziwny objaw ustępuje.

koronawirusStres spowodowany samotnością bywa nie mniej groźny niż sam wirus. Dlatego tuż po skończeniu czytania tego tekstu zadzwońcie do kogoś, kto tego telefonu bardzo potrzebuje. Znajdźcie w swoim dniu kilka chwil, by pomóc osobie starszej, sąsiadce, sąsiadowi, babci, dziadkowi, teściom, komukolwiek, kogo znamy. Niech poczują, że nie są sami, pozostawieni na pastwę jakiegoś koronacholerstwa, które odebrało im swobodę kontaktowania się ze światem. Bądźmy przy tym delikatni, nie nachalni, nie epatujący zagrożeniem. Wręcz przeciwnie, lekka rozmowa o niczym, ot dla poprawienia sobie wzajemnie nastroju…

Wiele przed nami jeszcze dni i nocy w izolacji, być może przyjdzie kwarantanna zupełna, kiedy nawet do sklepu nie będzie można pójść. Dobre słowo jest i będzie na wagę złota. Świadomość, że nie jest się samym działa cuda, bądźmy zatem cudotwórcami!

Zdrowia życzę!

W.S.

Spodobało Ci się, masz swoje zdanie na ten temat? Skomentuj.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.